Pani Joanna Kucyper (która niedawno wystąpiła na antenie programu polskiego SBS), napisała do nas:
„Uważam, ze teraz jest najlepszy moment aby do rozpoczynającego działalność w Sydney Konsula p. G. Jopkiewicza zwrócić się z propozycją o pomoc i poparcie w zorganizowaniu Dnia Kultury Polskiej w Jindabyne czyli „Strzelecki Polish Festival in Jindabyne ” w marcu przyszłego roku (najlepszy miesiąc na tego rodzaju imprezę w górach Śnieżnych i łączący się z kolejną rocznicą zdobycia najwyższego szczytu Australii). Mogłoby to być nawiązanie do odbywających się tego typu imprez w Jindabyne w latach przeszłych.
Konkretnie: mam gazetę „Snowy Times” ze stycznia 1996, gdzie znajduje się wiadomość o tym festiwalu (w marcu)oraz zdjęcie polskiego zespołu ludowego z podpisem „The Strezlecki Polish Festival features Polish folk dancing in front of the monument to Mt. Kosciusko's discoverer Sir Paul Edmund Strezlecki”. Były to imprezy popierane również przez Konsulat a nawet organizowane pod Jego patronatem.”
Propozycję pani Joanny przekazałam na ręce Prezesa RN J. Rygielskiego, który z kolei przekazał pomysł dalej.
W Tygodniku Polskim ogłosił zaś drukiem artykuł wyjaśniający:
„… Jedenastoosobowe Prezydium Rady Naczelnej nie ma środków (lokalu, zasobów ludzkich i funduszów) na organizowanie jakichkolwiek imprez i zresztą nie należy to do jego statutowych obowiązków”.
Do nas natomiast napisał:
„Taka jest prawda o Prezydium Rady Naczelnej. Jesteśmy tylko grupką osób wybranych do reprezentowania, reagowania etc. natomiast niczego nie jesteśmy w stanie zorganizować. Organizują zawsze organizacje członkowskie, właściwe dla danego terenu. W przypadku Jindabyne sprawa jest nietypowa o tyle, że miasteczko to należy do Nowej Południowej Walii, ale znajduje się daleko od Sydney. Ze względów geograficznych i praktycznych Jindabyne jest bliższe Canberze.
Przesyłam też korespondencję prezesom: Federacji Organizacji Polskich w NSW i Rady Organizacji Polskich na ACT, może oni będą mieli ochotę wypowiedzieć się na ten temat.”
Niestety, nie wiemy czy Prezesi mieli ochotę wypowiedzieć się i w jaki sposób. Żadne echa do nas nie dotarły. Znowu powtarza się sytuacja sprzed ponad roku, kiedy usiłowałam wciągnąć kogokolwiek z polskich działaczy w stanach wschodnich do akcji „Mt Kosciuszko Rally 2004” w obronie nazwy Góry Kościuszki.
Przypominam: w wyniku dwa lata trwających wysiłków, żeby Polonię w Stanach Wschodnich poruszyć, do Jindabyne w październiku 2004 przyjechała garstka 20 - 30 osób.
Morał: Organizacje polonijne w Stanach Wschodnich realizują tylko pomysły własnego autorstwa. Inne ich nie interesują, choćby były najsłuszniejsze.
Być może taka „filia”, rozumiana jako samodzielna organizacja realizująca cele ujęte tak jak w naszym statucie, miałaby szanse zgromadzić ludzi dobrej woli i z wyobraźnią, mieszkających w NSW, ACT i Victorii (i kibicujących na razie naszym wysiłkom z daleka) i może wtedy nasi Członkowie-korespondenci mogliby działać wspólnie i efektywnie?
Tu wezwanie do wszystkich Członków-korespondentów i sympatyków Mt Kosciuszko Inc: prześlijcie mi swoje opinie na ten temat.
Strona internetowa www.albumwypraw.waw.pl zamieściła link do naszej strony.
Także strona: www.pgi.gov.pl/muzeum/ dalej na tej stronie w Linkoteka Geologiczna znalazł się odnośnik do Mt Kosciuszko Inc.
Są też już dwie witryny, które propagują m.in. naszą działalność:
Warto obejrzeć i wpisać się do Księgi Gości!
Niestety, nasza strona od dawna nie była uaktualniana i do tej pory nie zdołaliśmy się odwdzięczyć wzajemnymi linkami, ale zrobimy to – mam nadzieję – wkrótce.
Od p. Zdzisława Leliwa z Bydgoszczy który założył pod-stronę poświęconą naszej sprawie:
W linkach australijskich znalazł sie też link do CCCSC który organizuje w warunkach zimy australijskiej „The Kosciusko Tour -[it] is an Australian point to point cross country ski race.” Można by tam spróbować zainteresować organizatorów problemami związanymi z nazwą góry. CCCSC organizuje ten tour po raz 11 i byłaby to dobra okazja do zaprezentowania naszej idei.”
Proszę o Państwa opinię na ten temat.
Z Melbourne:
Przesyłam portret Kosciuszki wykonany przez J.Paszkowską, matkę Lecha Paszkowskiego, wybitną malarkę. Portret jest w posiadaniu Kosciuszko Society Inc. (fot. Artur Santowiak)
Łączę serdeczne pozdrowienia.
Witold Łukasiak
Poza tym napisał do nas p. Mieczysław Dusiński z Bydgoszczy:
Proszę przyjąć moje poparcie dotyczące sprawy zachowania polskości w nazewnictwie upamiętniającym polskiego badacza i podróżnika jakim był P. Strzelecki, który odkrył - zdobył najwyższy szczyt w Australii - Górę Kościuszki.
Uważam za święty obowiązek bronić polskości zawsze i wszędzie.
Pozdrawiam serdecznie!
Prosimy o uwagi i komentarze - anna.habryn@mtkosciuszko.org.au