Strzeleckiego Sędziny na sprzedaż

Witold Łukasiak Tygodnik Polski 9/2013


O Pawle Edmundzie Strzeleckim (1797 - 1873) napisano kilka książek i kilka tysięcy artykułów. Dokonania Strzeleckiego są znane i opisane. Natomiast jego życiorys nie jest dokładnie zbadany. Szczególnie mało wiemy o latach i miejscach pobytu Strzeleckiego w Polsce.

dworekJedynym pewnym miejscem jest pałac w Sędzinach.
Pałac z parkiem i cztery oficyny adaptowane na budynki mieszkalne,
wystawione są obecnie na licytację która odbędzie się 30 kwietnia 2013 roku w Szamotułach.
Cena wywoławcza wynosi 650 tys. złotych. Jest to druga i ostatnia licytacja.
Jeśli nie znajdzie się kupiec, jak to miało miejsce podczas pierwszej licytacji w grudniu zeszłego roku (2012), nieruchomość przechodzi na własność obywatela francuskiego.
Czy Polacy zainteresują się zakupem z przeznaczeniem na Muzeum Strzeleckiego?

Strzelecki wyjechał z kraju około 1830 roku i nigdy nie powrócił. Wiadomości tego z okresu biografowie opierali głównie na wspomnieniach Narcyzy Żmichowskiej (1810 - 1876) „O Pawle Edmundzie Strzeleckim: Według rodzinnych i towarzyskich wspomnień” (Ateneum, Warszawa 1876), które sama określiła jako „Wiązankę podań przez nas uciułaną bardzo pod względem dat i piśmiennych dowodów niedokładną”.
Ona też powtórzyła plotkę o nieudanym porwaniu przez Strzeleckiego, jego młodzieńczej miłości, Adyny Turno. Opisała nawet dokładnie okoliczności porwania.

Ten mit udało się podważyć Lechowi Paszkowskiemu, który w pamiętnikach Adama Turno, ojca Adyny, odszukał zapisy dotyczące Strzeleckiego.
Adam Turno tak pisze o pierwszym spotkaniu z Pawłem Strzeleckim, pod datą 6 lipca 1820 roku:

„Pojechałem do Sendzin gdzie zastałem Karola Stablewskiego który dość się brał do Adynki lecz że ubogi to go pani Prusimska źle przyjęła, tu zastałem też niejakiego (zakreślone ale do odczytania - Edmunda Strzeleckiego)
przystojnego, grzecznego fanfarona gołego, tego Edward Raczyński którego ma bydź kuzynem, kazał edukować i dość dawno temu odpowiednio lecz mi się nie podoba że go Pani Prusimska do Domu wzięła”

Po ucieczce żony Urszuli (z domu Prusimskiej) od Adama Turno, babka Adyny, Katarzyna Prusimska, pani na Sędzinach, zajmowała się całkowitym wychowywaniem wnuczki, gdyż Adam Turno także był „goły”. Stracił dobra ziemskie odziedziczone po rodzicach, a też ogromny posag w wysokości półtora miliona dukatów, wniesiony przez żonę.
Mieszkał u owdowiałej bratowej w Dobrzycy, 120 km od Sędzin, a także rezydował w okolicznych dworach, chętnie podejmowany, ze względu na jego walory towarzyskie.

Dawniej „brało” się kogoś na stancję czy na mieszkanie i jeśli Adam Turno napisał, że babka Adyny „do Domu swego wzięła” Strzeleckiego, to raczej jako domownika. Dom przez D w tym wypadku oznacza krąg rodzinny i gospodarski. Widocznie starsza pani patrzyła przychylnym okiem na romans wnuczki pod jej dachem.

Na drugi dzień po przybyciu do Sydney z Tasmanii Strzelecki w liście do Adyny z 5 października 1842 roku napisał:
„Właśnie w czasie trzech pierwszych dni października byłem na statku. Wydaje się nieprawdopodobne, że wspomnienie tych dni, które w roku 1819 wpłynęło na moje życie jest tak świeże, tak świeże jakby to było wczoraj, a tymczasem to już dwadzieścia trzy lata upłynęło od tego czasu – a mimo to przywiązanie pozostało to samo… ”.

Nie mogła to być aluzja do nieudanego porwania jak przypuszcza Wacław Słabczyński w przypisie 194 do „Pism wybranych” Strzeleckiego, gdyż porwania nie było, co wynika z pamięników Adama Turno.
A jeśli nawet było jakieś pozorowane porwanie to na pewno nie w pierwszych dniach października 1819 roku, gdyż Turno zastał Strzeleckiego w Sędzinach 6 lipca 1820 roku.
Słabczyński nie znał tych pamiętników. Dopiero w 1996 roku, z pomocą dr Piotra Zubielika z Poznania, udało mi się pamiętniki Turno odnależć w Bibliotece Ossolineum.
Kopią tego cennego dokumentu podzieliłem się z Lechem Paszkowskim, któremu, jak sam pisze: „… dwa miesiące zajęło żmudne odcyfrowanie nieraz pozakreślanych zapisków… ”.
Lech Paszkowski uwzględnił nowe fakty w opublikowanej w 1997 roku biografii Strzeleckiego.
W liście do Adyny Strzelecki nawiązuje do innego przełomowego wydarzenia, trzymanego przez zakochanych w sekrecie. A jakiego? Możemy się jedynie domyślać. Urodzona 30 marca 1805 roku Adyna Turno miała wtedy 14 lat i 7 miesięcy. Paweł niewiele ponad 22 lata.

Pod datą 14 sierpnia 1821 Turno notuje:
„ …dopiero się dowiedziałem że siostra awanturnika (zakreślone - Strzeleckiego) rozniosła że Jey brat się w Adynce kocha, że mnię uciekła, co bardzo podobno w ludziach tego rodzaiu się chwalić lecz mnie to mocno martwiło”.

Turno nic nie wiedział o porwaniu córki, tylko martwił się plotkami.

Dalszą część artykułu o dworku w Sędzinach przeczytasz na następnej stronie _kliknij tutaj_