Pomnik Pawła Edmunda Strzeleckiego
w Jindabyne / Australia

Wojciech Owsianowski

Fakty z historii powstania pomnika Pawła Strzeleckiego

Paweł Edmund Strzelecki jeden z najbardziej znanych i zasłużonych polskich podróżników i odkrywców rodem z Wielkopolski, jako jeden z nielicznych, doczekał się własnego pomnika.
W 2013 r. minęła 25 rocznica jego odsłonięcia. Upamiętnienie dokonań Strzeleckiego pomnikiem, mimo jego ogromnych zasług, nie było, jak pokazało życie ani proste, ani oczywiste.

W niełatwych dla Polski czasach, nazywanych dzisiaj transformacją polityczną, ogrom przeciwności gospodarczych, organizacyjnych, materiałowych, społecznych i ekonomicznych towarzyszących przedsięwzięciu, zdawał się być wielkim pasmem trudności nie do pokonania.
Nie najlepsza sytuacja dla przyszłego pomnika istniała także w Australii, bowiem wśród emigracji polskiej pojawiły się rozbieżności, którego z Polaków postawić na piedestale, Kościuszkę czy Strzeleckiego? W efekcie tych sporów zbudowano dwa pomniki.
Rdzenni mieszkańcy Australii Aborygeni zbliżający się jubileusz 200-lecia „białej” Australii, który przypadał w 1988 r. traktowali jako czas żałoby narodowej i z wielką rezerwą podchodzili do świętowania jakichkolwiek rocznic.

dzięki życzliwości wielu ludzi w Polsce i AustraliiNa przekór problemom i kłopotom dzięki życzliwości wielu ludzi dobrej woli w Polsce i Australii pomnik Strzeleckiego powstał i został odsłonięty.

W 25 roku jubileuszu pomnika opisuję nieznane okoliczności towarzyszące pomnikowi od projektu do odsłonięcia.

W 1980 roku z inicjatywy Polsko-Australijskiego Towarzystwa Kulturalnego w Sydney oraz jego prezesa Harrego Hefki (pomysłodawcy) zrodziła się idea zbudowania pomnika Pawła E. Strzeleckiego.
Pomnik miał być hołdem dla odkryć i dokonań wielkiego Polaka, oraz wyrazem uznania dla dorobku polskich emigrantów, wniesionego w rozwój Australii.
Dla realizacji tego zamierzenia w 1983 roku utworzono w Sydney Społeczny Komitet Budowy pomnika Sir Pawła E. Strzeleckiego.
Komitet liczył 31 osób i pod patronatem b. senatora i przewodniczącego Komitetu ds. Etnicznych Nowej Południowej Walii Tony Mulvihilla pracował do 1988 roku. Przewodniczącym Komitetu byli początkowo Harry Hefka (do roku 1987) a później Robert Strang - przewodniczący Polsko-Australijskiej Izby Handlowej.

W 1985 roku delegacja z Australii przyjechała do Polski w celu zapoznania się z pomnikami poznańskimi i wielkopolskimi. Po obejrzeniu wielu pomników, gości zafascynował pomnik Bolesława Chrobrego w Gnieźnie (pierwotny dłuta Marcina Rożka - zniszczony w 1939r. przez Niemców), którego kopię odtworzył wybitny poznański rzeźbiarz Jerzy Sobociński.
Ten fakt miał decydujący wpływ na wskazanie przyszłego twórcy pomnika.
W związku z tym porzucona została koncepcja wyboru twórcy pomnika drogą konkursową (w Polsce i w Australii), co wymagało by znacznych środków finansowych, oraz wiele czasu. Jednego i drugiego brakowało, a trudne czasy pod względem politycznym, społecznym i gospodarczym zdawały się sprawie raczej nie sprzyjać.

W takiej sytuacji poznański rzeźbiarz, o znaczącym dorobku twórczym Jerzy Sobociński został zaproszony do realizacji wszystkich prac związanych z pomnikiem. Postanowiono także nie powoływać komitetu społecznego w Polsce, a Oddział Towarzystwa POLONIA w Poznaniu został zaproszony do realizacji całości przedsięwzięcia. Jak pokazał czas były to decyzje ze wszech miar słuszne.
Od tej pory trudne prace przygotowawcze, projektowe i wykonawcze podjęte równocześnie w Poznaniu oraz w Sydney potoczyły się szybko i bez większych przeszkód co było możliwe dzięki ogromnej pomocy wielu osób oraz instytucji popierających tę inicjatywę.

W Sydney zdecydowano, że przyszły pomnik powinien stanąć w miejscowości Jindabyne, leżącej u podnóża Gór Śnieżnych, w odległości 37 km od Góry Kościuszki (2228m n.p.m), w pobliżu Parku Narodowego o tej samej nazwie, a jego odsłonięcie będzie akcentem kończacym jubileusz 200-lecia Australii w 1988 roku. Postanowiono także zwrócić się o udzielenie pomocy finansowej do władz Australii i Polski.
perspektywa pomnikaW pracowni Jerzego Sobocińskiego rozpoczęły się prace projektowe w wyniku których powstał model pomnika z gipsu w skali 1:1.
Po zapoznaniu się z wykonaną pracą, projekt przyszłego pomnika został wysoko oceniony przez przedstawicieli P.P Sztuka Polska Oddział w Poznaniu, a zarazem rzeczoznawców Ministerstwa Kultury i Sztuki, znanych rzeźbiarzy poznańskich Benedykta Kasznię i Annę Krzymańską.
Następnie kontynuowano wszystkie prace, aż do ich pomyślnego zakończenia.



Uroczyste odsłonięcie pomnika Pawła E. Strzeleckiego w Jindabyne nastąpiło
14 listopada 1988 roku.

Odsłonięcia w obecności licznie zgromadzonych Australijczyków oraz Polaków i przedstawicieli władz dokonali Sir James Rowland, Marszalek Lotnictwa Australijskiego, gubernator Nowej Południowej Walii oraz Tadeusz Młyńczak, zastępca przewodniczącego Rady Państwa i prezes Towarzystwa POLONIA. Uroczystość uświetniła grająca pieśni polskie i australijskie Królewska Orkiestra Lotnictwa Australijskiego. Łzy wzruszenia wielu obecnych wyciskali skauci australijscy ze Szczepu im. Tadeusza Kościuszki.
Uroczystość ta była, jak stwierdził James Rowland, największym wydarzeniem w dziejach Polonii Australijskiej.

Flaga australijska okrywająca cokół pomnika podczas jego odsłonięcia, jako cenna pamiątka, została przywieziona do Poznania i przekazana do Izby Pamięci, w Szkole Podstawowej im. Pawła E. Strzeleckiego w Głuszynie. Monumentalny pomnik Pawła E. Strzeleckiego w Australii, to jeden z nielicznych pomników wielkich Polaków, dzieło polskiego rzeźbiarza, wykonany w całości w Polsce i znajdujący się poza jej granicami.

Pomnik został życzliwie przyjęty przez wieloetniczne społeczeństwo australijskie, a jego otoczenie stało się miejscem ogniskującym życie Polonii Australijskiej, co w przyszłości może doprowadzić do scementowania tej społeczności.
Wiele sympatycznych artykułów o pomniku i jego twórcy zamieściła prasa polska, australijska i polonijna.

Pomnik składa się z trzech zasadniczych elementów.

1. Figura Pawła E. Strzeleckiego, wykonana z brązu (gat. BK10), złożona z 27 części, połączonych ze sobą na stałe, o łącznej wadze 3200kg i wysokości 4,7m. Wyciągnięta ręka wskazuje kierunek Góry Kościuszko, leżącej w masywie Gór Śnieżnych.

2. Cokół o wysokości 3m obłożony jest 12 płytami granitowymi, pochodzącymi z kamieniołomu w Borowie (Dolny Śląsk). Na cokole znajdują sią litery z brązu tworzące napis: Sir Paul Edmund Strzelecki 1797-1873 The Polish Explorer of Australia.
Z boku cokołu przylega płaskorzeźba alegoryczna wykonana z brązu o wadze 1200kg, przedstawiająca góry australijskie wraz z nazwami minerałów odkrytych przez Pawła E. Strzeleckiego.

Pierwotnie na płaskorzeźbie była przedstawiona grupa Aborygenów, którzy towarzyszyli odkrywcy w drodze na najwyższy szczyt będący dla nich świętą górą o nazwie Targanoil (??).
W trakcie prac nad pomnikiem w wyniku trudnych i szczegółowych uzgodnień dotyczących tej kwestii, artysta szanując uczucia rdzennych mieszkańców Australii, dokonał zmiany ideowej tej części pomnika, bowiem dla Aborygenów jubileusz 200-lecia Australii był okresem żałoby narodowej.

3. Platforma widokowa wykonana z granitu australijskiego. W platformę wmontowane są cztery metalowe tablice informacyjne wykonane w Sydney, trzy w języku angielskim oraz jedna w języku polskim, mówiące o życiorysie i dokonaniach odkrywcy oraz o uroczystości odsłonięia pomnika.
W podstawę platformy wbudowano mosiężną łuskę armatnią, w której znajdują się dwa akty erekcyjne sporządzone w językach polskim i angielskim oraz monety i gazety polskie i australijskie, a także przewodniki turystyczne o Poznaniu i Wielkopolsce.

Pomnik liczy łącznie 11m wysokości, stoi w miasteczku Jindabyne, na jeziorem o tej samej nazwie, przez które przepływa rzeka Śnieżna (Snowy River), w Banjo Paterson Park, w odległości 160 km od Canberry.
Łączny koszt wykonania pomnika wyniósł: 50 mln złotych (według cen z 1988r.) dla strony polskiej oraz 115 tysięcy dolarów austr. dla strony australijskiej.
Pomnik, który opuszczał kraj udając się do Australii był żegnany wierszem pt:

„Pawłowi Edmundowi Strzeleckiemu” 

Światło ujrzałeś w poznańskiej Głuszynie
Kraina piękna i żyzna cała
Niosło Cię w pieśni, że ona nie zginie.
Czyżby raz jeszcze powstać miała.

Miłości walka, młodości czas
Jedna i druga stracone
Opuścił kraj, nie będzie nas
Jeszcze nie wszystko skończone.

Karta historii i badań świata
To tak niewiele na jedno życie
Nazwisko Twoje trwać będzie lata
Sobie niewiele, innym obficie.

Jeszcze raz teraz wyruszasz w dal
Do ziemi na krańcu świata
Powiedz, że Polska została tam
Gdzie była całe lata.


Finis coronat opus te słowa może śmiało przypisywać sobie wiele osób, instytucji oraz przedsiębiorstw w Polsce i Australii, które budowę pomnika wspierały życzliwością, pracą lub decyzjami podejmowanymi w trudnym dla Polski okresie przemian politycznych.
Te szlachetne gesty, jak można przypuszczać były częścią spłaty „długu” zaciągniętego wobec wielkiego Polaka, któremu przyszło żyć w czasach, kiedy Polska wymazana była z mapy Europy.
Wszystkim zainteresowanym polecam książkę wybitnego pisarza i geografa Wacława Słabczyńskiego pt. „Paweł Edmund Strzelecki, Podróże - Odkrycia - Prace” PWN W-wa,1957r.

Dalszą część artykułu przeczytasz na _następnej_ stronie.