Dziedzictwo Narodowe Australii
- nazwa Góry Kościuszko ocalona

Marek Tomalik

Przez kilka lat mówiło się o zmianie nazwy najwyższego szczytu Australii „Góry Kościuszki” na inną, bardziej rdzenną.

Na początku listopada (2008) Alpy Australijskie zostały włączone na
australijską Listę Dziedzictwa Narodowego
To oznacza koniec sporów wokół nazwy.

Najwyższy szczyt w Australii odkrył Sir Paweł Edmund Strzelecki, geograf, geolog, największy polski podróżnik i odkrywca 1840 roku wspiął się tam, pomierzył go i nazwał na cześć polskiego i amerykańskiego generała Tadeusza Kościuszki. To był trafny wybór. Kościuszko w tamtych czasach - w europocentrycznym świecie - kojarzony był z ideami wolnościowymi po obu stronach Atlantyku. W 1944 roku imieniem Kościuszki nazwano też okalający górę Park Narodowy.
Przez wiele lat nazwa nie budziła kontrowersji, ale była trudna do wymówienia. Australijczycy nazywają ją Mt Kozyjosko lub skrótowo - Mt Kozzie (Mt Kozzi). Na skutek dziwacznego zbiegu okoliczności (błąd stenotypistki, który został wielokrotnie powielony w następnych dokumentach, na mapach i w atlasach geograficznych), do 1977 roku obowiązywała nazwa Mt Kosciusko.

Zmianę na Mt Kościuszko lobowały organizacje polonijne, osobiście w tej sprawie mieli się wstawić papież Jan Paweł II i prezydent Aleksander Kwaśniewski. Na „ś” w Kościuszce zabrakło już sił, to zresztą zrozumiale, ponieważ Australijczycy nie mają w swoim alfabecie polskich znaków diakrytycznych.

Kilka lat później George Martin, burmistrz miasteczka Tumbarumba, któremu polegała część terytorium Parku Narodowego Kościuszki, zaognił sytuację wokół nazwy. Mały człowiek chciał stać się większy i z pomocą podległej mu gazety szerzył informacje szkalujące Strzeleckiego. Między innymi, że Paweł Edmund to był bawidamkiem, który zręcznie manipulował swoją pozycją w najlepszych salonach tamtego świata, włącznie z tą, że to nie on, a dr John Lhotsky zdobył pierwszy najwyższą górę w Australii.
Dr Lhotsky przebywał w Australii w latach 1832-1838, prowadził badania przyrodnicze i geograficzne i, co ciekawe, przeszedł do historii jako Polak (niejasne jest jednak jego pochodzenie).

Fantazje burmistrza stały się pożywką dla wielu innych środowisk i w planie zarządzania Parkiem Narodowym Kościuszki (Kosciuszko Park Plan of Management 2006) założono możliwość przyjęcia nowej, dwuczłonowej nazwy. Ten drugi człon miałby być pochodzenia aborygeńskiego.

Lokalne społeczności aborygeńskie podchwyciły ten pomysł i przez kilka lat trwały dyskusje nad status quo kilku plemion, zamieszkujących ongiś tereny wokół Góry Kościuszki. W tym czasie polskie media wielokrotnie oskarżały Australię o próbę zabrania, zmiany pierwotnej polskiej nazwy, nawet swego rodzaju spiskową grę w tej sprawie. Australia jest jednak daleko, co znaczy, że nie rozumieliśmy wielu spraw.

heritage list

I tu wchodzimy w znacznie szerszy kontekst – zmian nazw geograficznych na mapie Australii, wprowadzanych z różnym skutkiem od kilkunastu lat.
Najczęściej nazwy angielskie, czy w innych językach europejskich, są zamieniane na oryginalne nazwy aborygeńskie, obowiazujące przed nazewnictwem białego człowieka.

Koronnym przykładem jest święta góra Aborygenów, obecnie jeden z hitów turystyki australijskiej – Uluru, do niedawna nazywana Ayers Rock. To, czy Góra Kościuszki miała przed Strzeleckim swą aborygeńską nazwę pozostaje jednak bardzo niejasne.

Środowiska polonijne w Australii od lat stawały w obronie nazwy Góry Kościuszki.
W 2004 roku, czyli w środku tej zawieruchy o nazwę zorganizowałem i poprowadziłem polsko-polonijną wyprawę australijskimi śladami Strzeleckiego. Nasza wyprawa miała silne wsparcie medialne (m.in. National Geographic i Polskiego Radia). Wykorzystaliśmy także szanse przypomnienia Strzeleckiego i jego związków z najwyższym szczytem w wielu australijskich mediach. Nie pojechaliśmy tam na wojnę – jak wielu sobie tego życzyło, – ale po to, by jak najszerzej promować australijskie osiągnięcia Strzeleckiego.
Przejechaliśmy samochodami terenowymi przez pustynie, trudno dostępne i wciąż dziewicze serce Australii, przez większość miejsc geograficznych, nazwanych na cześć Strzeleckiego (m.in. Góry Strzeleckiego, rzekę Strzelecki, Pustynię Strzeleckiego), a także trasą tzw. południowej wyprawy Pawła E. Strzeleckiego, ponad 10 tys. km poza asfaltem.

W kwietniu tego roku (2008) dziennikarka Ernestyna Skurjat-Kozek, Urszula Lang i osoby skupione wokół polonijnego portalu Puls Polonii zorganizowały Mound Mt Kosciuszko Festival.
[właściwa nazwa brzmi: „Mound & Mount Kosciuszko Festival” (Z. L.) ]
Projekt ten zyskał znaczące poparcie Konsulatu Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej w Sydney. Impreza odbywała się w dwóch miasteczkach u wrót Gór Śnieżnych, u stóp Góry Kościuszki – w Jindabyne i Cooma.

Dwudniowy Festiwal wypełniły koncerty, wystawy, recitale, konkursy poezji oraz filmy, przybliżające postaci Strzeleckiego i Kościuszki. Generała także jako kompozytora – jazzową wersję Walca Kościuszki zagrał na saksofonie Paul Dion. Wszystko z rozmachem i także nie wprost (w sensie obrony nazwy). Zgodnie z przewidywaniami, festiwal zwrócił zainteresowanie mediów i lokalnych władz.

Na kolejne kroki nie trzeba było czekać długo.
Przez kilka miesięcy trwały wysiłki, zmierzające do wpisania Parku Narodowego Kościuszki na Listę Dziedzictwa Narodowego i 7 listopada tego roku stało się to faktem (Sprawdź w Criterion G - Social value - szesnasty akapit od góry zaczynający się od słów: „Mount Kosciuszko is an iconic feature… ”pod tym  linkiem - wersja angielska).

Minister środowiska naturalnego Hon Peter Garrett [*], przekazując uroczyście tę wiadomość mediom, powiedział, że:

(…)
w czasie rozpatrywania aplikacji było ewidentne, że Alpy Australijskie mają duże znaczenie dla różnych grup społecznych oraz że są mocno związane z wybitnymi osobami o wielkim znaczeniu dla australijskiej historii, kultury i środowiska.

Dla nas oznacza to, że już nikt nigdy nie zmieni nazw – Góry Kościuszki i Parku Narodowego Kościuszki.

[*] Tak, Peter Garreth, to były lider, kompozytor i autor tekstów najsłynniejszej australijskiej grupy rokowej Midnight Oil. Jego piosenki były zawsze bardzo zaangażowane w ochronę naturalnego środowiska Australii i obronę praw człowieka.
Do dziś w stacjach radiowych na całym świecie można usłyszeć jeden z jego przebojów, zatytułowany: Kosciusko (z płyty Red Sails In The Sunset, 1984 r.).

Posłuchaj nagrania z YouTube pod tym   linkiem

Marek Tomalik
współpraca: Marek Zimowski, Perth, Australia.

Tygodnik Podhalański 23 grudnia 2008

Zobacz _fragment_ artykułu z Tygodnika.